Mały przerywnik od Serca Dekalogu, na który razem z OczymaKibica serdecznie zapraszamy! O co chodzi? Po prostu obie jesteśmy głupie i dobrałyśmy się jak w korcu maku. Efektem naszej głupoty jest wiersz pisany na całkowitym spontanie na twitterze. Siatkarski, żeby nie było, choć początek może mylić. ;D
Zapraszam do czytania, a jeśli chcecie dowiedzieć się więcej, wejdźcie do zakładki 'RYMY K&K'.
pogrubienie: marianka.
kursywa: OczymaKibica
AŁA! – powiedziała Spała cała.
Turista to poetka,
ma rymy jak krewetka.
Krewetka rymuje,
Gdy z ławicą dryfuje.
Wiersze układa,
O ławicy co morzem włada.
Wisłą płynie sobie
szybko,
Konwersuje z każdą
rybką.
Jedna rybka gadatliwa była,
Opowiedziała jej wszystko, co w Wiśle robiła.
Siatkarz ryby sobie
łowił
I od razu je
pozdrowił.
Wędką swoją je ominął,
A niech sobie z prądem płyną!
A to był Mateusz Mika,
Który zawsze sobie
fika.
Fiknął znowu pod samo niebo prawie,
Wylądował gdzieś w Warszawie.
Narodowy odwiedzić
dziś chciał,
Ale sam się bał,
Więc poszedł po
znajomego
Wojciecha Szczęsnego.
Szczęsny stadion dobrze zna,
Bo czasami na nim gra.
Oprowadził go po murawie,
Zostawiając Mikę w trawie.
Każdy szuka Mateusza,
A on nigdzie się nie
rusza.
Śledzi życie mrówek w
trawie,
Na tej zielonej
murawie.
Trening minął drugi trzeci,
Andrea się ze złości świeci,
Lotos w tabeli ciągle spada,
A Mateuszowi wrócić nagle nie wypada.
Na Narodowym mecz
zaczął się,
Wszyscy patrzą, a Mika
na murawie kanapkę je.
Mika wstaje
zadziwiony,
Cały stadion
zapełniony.
A kibice wiwatują,
MI-KA MI-KA wykrzykują.
Cały stadion woła, krzyczy,
A Mati zgarbiony ryczy.
Stęsknił sie za
meczami
I swoimi kolegami.
Nie chce już w
Warszawie być
I zaczyna bardziej
wyć.
Cały stadion wnet się zatrważa,
Wszyscy patrzą na siatkarza,
Który łez się swych nie wstydzi,
Jak kto głupi to niech sobie szydzi.
Piłkarze też płakać
zaczęli,
Choć o niczym nie
wiedzieli.
Wszyscy płaczą na
stadionie,
A murawa we łzach
tonie.
Dach o dziwo już zamknęli,
Ale i tak basen narodowy mieli.
Mika głupi zaczął pływać,
Bo chciał nadal formę trzymać.
Telewizja tam przybyła
I to wszystko
nakręciła.
Anastasi to zobaczył
I wnet wszystko mu
wybaczył.
A Szczęsny siedział i się śmiał,
Dobry fun z tego miał.
I po nocach mu się śniło,
Co się to na narodowym odwaliło.
Koniec już tego
wierszyka.
Każdy siatkarz nas
unika.
Ale i tak nas kochają,
Takie dwie kibcki
mają.
I na zawsze mieć nas będą,
Jedno słowo a przybędą!
Jaki ten świat jednak mały,
Bo to wszystko zaczęło się od SPAŁY!
To tyle na dziś. Za przeczytanie serdecznie dziękujemy! Mamy nadzieję, że wasza psychika jeszcze żyje. Pod dołem nasze namiary na twitterze, zapraszamy do obserwowania! Cześć, pa, hej!
marianka & OczymaKibica ;*
TT:
OczymaKibica - @O_Kibica
marianka. - @invisibiliar
Hahahaha nasze piękne wierszyki :D
OdpowiedzUsuńLaseczki ^^ Bomba xd Turlam się xd Oby więcej takich było xd
OdpowiedzUsuńZapraszam również do siebie na dalszy ciąg przygód Wojtka i Asi ^^
http://miloscnalezysiekazdemu.blogspot.com/2016/01/rozdzia-8.html
Pozdrawiam i weny ;*
Padlam ze śmiechu! Świetne rymy :)
OdpowiedzUsuń